Rozdział 3 Niezapomniane spotkanie
* Oczami Marry **Parę dni później *
Obudziłam się o 9:12 i to sama co było dziwne.
Wstałam z łóżka z myślą, że o czym zapomniałam ale nie przejmowałam się tym.
Poszłam do łazienki i zrobiłam to co zawsze rano.
Wyszłam z łazienki i podeszłam do szafy i zaczęłam szukać ciuchów.
Znalazłam stój całkiem fajny i do tego trampki z 1D które wysłała mi mama z Karaibów.
Nasz cover był gotowy i go wysłaliśmy parę dni temu.
W odpowiedzi napisali, że dostaniemy maila, poszłam do salonu gdzie mój piesek już czekał na jedzenia a kot leżał na sofie w salonie bo było strasznie gorąco.
Dałam zwierzakom picie i jedzenie, a sobie zrobiłam płatki z mlekiem.
Jadłam w ciszy i zobaczyłam który dziś jest bo nie miałam zielonego pojęcia.
Zobaczyłam na wyświetlacz iPhone i zobaczyłam, że jest 20 sierpnia, dzień końca konkursu 1D !
Wyplułam płatki i pobiegłam na górę po laptopa, chwyciłam go do ręki i zobaczyłam na skrzynkę odbiorczą ... ale żadnego maila nie było co mnie dobiło po całości.
Poszłam wolnym krokiem na dół gdy usłyszałam dzwonek do dziwi.
Podeszłam do dziwi a za nimi stała szczęśliwa Sam w tym.
-Co taka smutna? Dziś koniec konkursu 1D i po laptopa to zobaczymy czy wygraliśmy - powiedziała z entuzjazmem a ja nie mogła i przytuliłam ją - Co się stało kochana ?
-Zobaczyłam skrzynkę i nie ma żadnych nowych wiadomości a w starych też nie ma - powiedziałam postrzymując płacz
-Może jeszcze dojdzie bo do 10:00 - spojrzałam na zegar i zobaczyła, że jest 10:12 - To niech żałują, że nas nie wybrali
-Ta ... ale chyba ja bardziej będę żałować - powiedziałam i uwolniłam przyjaciółkę z uścisku
-Chodź do środka pogadamy co?
-Spoko - i rozmawiałyśmy tak do 12:18 i postanowiłyśmy pójść do parku pograć bo tam było nasze ulubione miejsce.
Wzięłam gitarę do pokrowca i wyszłyśmy z domu idąc w stronę parku.
Kiedy doszliśmy było sporo ludzi ale nasze miejsce było wolne, usiadłyśmy pod wielką płaczącą wierzbą.
Wyciągnęłam gitarę i zaczęłam grać a tak z siebie, Sam patrzyłam na mnie i mówiła szeptem co ty robisz debilko?
Ale ja na to nie zwracałam uwagi i grałam LT, a potem zaczęłam śpiewać a Sam się patrzyła się dalej jak śpiewam.
Przychodzili ludzie i się patrzyli jak śpiewam tą piękną piosenkę, ludzie niektórzy siadali, dzieci klaskały.
Przyszli jacyś chłopcy w czapkach i okularach co było dziwne, że czapki wełniane w taki upał.
Grałam i dawało mi to wiele przyjemności i innym też, kiedy skończyłam ludzie zaczęli klaskać, gwizdać a ja wstałam i się ukłoniłam się i pomachałam życzliwie.
Ludzie się rozeszli a pięciu gości zostało i podeszli do nas. Mieli czapki, okulary i saliki co było dziwne przy 25 C.
-Jesteś zajebista! - powiedział pierwszy najwyższy
-Nie nie jestem - i trochę posmutniałam
-Dlaczego jesteś smutna - spytał gościu w aparacie
-No bo ... - trochę się zawahałam bo nie chciałam mówić nieznajomym o moich małych problemach
-No mów proszę
-No bo ja i ona moja przyjaciółka brałyśmy udział w kątursie 1D, że jeśli nagramy cover ich piosenki i jeśli im się spodoba to spędzimy z nimi cały dzień a tera co nic, mail mi nie przyszedł i jestem załamana a kiedy jestem załamana to przychodzę tu i śpiewam! - mówiłam tak szybko, że chyba nie zrozumieli ale uśmiehneli się
-Wiesz co musimy was coś powiedzieć ... - powiedział najniższy i wszyscy zdieli okulary i czapki
-1D ! - krzyknęłam i się uśmiehnełam i nie wiem czemu zaczęła się wstydzić
-Ta da ! Widzisz to my i nie wiem czemu mail do ciebie nie dotarł. Rozpoznaliśmy cię po głosie - powiedział Harry
-Kevin musiał maczać w tym palce - powiedział Louis udając gościa z FBI
-Na pewno Lou bo on próbuje zrujnować ci życie - powiedział Niall
-Właśnie za to, że nie dałem mu bułki i tera się odgrywa tym samy! - powiedział i schował się obok Zayna który był zażenowany.
-A tera na serio nie wiemy co się mogło stać i TO NIE BYŁA SPRAWKA KEVINA! Ale wy miałyście wygrać bo najbardziej zajebiście zaśpiewałyście - mówił Liam
-Dzięki ... - powiedziała Sam i się zaczerwieniłyśmy się
-Oooo jak słodko, jesteście czerwone, no spójrz Zayn tylko na nie - powiedział Lou i nagle przed jego twarzą przeleciał gołąb a Lou w wrzask i panikę, że to Kevin go próbuje przyprawić o zawał serca
-Spokojnie Kevin ci nic nie zrobi - powiedziałam próbując opanować śmiech
-Przytulcie mnie ! - krzyknął
-Idź do do niej - i Harry pokazał na mnie
-Ja ... - nie mogłam dokończyć bo Lou mnie przytulił co doprowadziło mnie do jeszcze większego rumieńca -Spokojnie Lou, jeśli Kevin coś ci zrobi to mnie popamięta - powiedziałam głaszcząc go po plecach
-Dzięki - odpowiedział i udając szloch
-Dobra gołąbki ... to znaczy kochanki chodźcie odprowadzimy was - powiedział Zayn złośliwie a ja szybko odskoczyłam od Lou
-Śmieszne, bardzo śmieszne Zayn, uśmiałam się jak nigdy do tond - powiedziałam sarkastycznie i spakowałam gitarę do pokrowca.
Wyszliśmy z parku wolnym krokiem gdy zaatakowali nas reporterzy.
Harry złapał Sam za rękę a mnie Lou i nas z tam tond wyprowadzili.
Szliśmy dalej a Lou się co jakiś czas na mnie patrzył co mnie sprawiało w zakłopotanie.
Doszliśmy do domu Sam, pożegnaliśmy ją i poszli jeszcze mnie odprowadzić.
-Myślałem ,że jesteście siostrami - powiedział Malik
-Dlaczego?
-Jesteście podobne do siebie i to bardzo - powiedział Niall
-Może ... - powiedziałam po namyśle
-Od kiedy się znacie? - spytał Hazzy
-Od przedszkola ale zaczęłyśmy być przyjaciółkami w wieku 6 lat jak pamiętam na lekcji baletu to się stało - powiedział głęboko myśleć
-Balet? Wow a więc umiecie stawać na palcach - spytał Lou udając baletnice
-Oczywiście - powiedziałam przez śmiech i pokazałam a im oczy wyszły z orbit
-Jesteś epicka - powiedział Harry
-Dzięki - i szliśmy tak, aż w końcu był mój dom , oni popatrzyli na na niego i na mnie i tak w kółko
-Ty tu ... - nie dałam dokończyć Liam'owi
-Tak ja tu mieszkam - powiedziałam z uśmiechem a oni tylko przytaknęli i odprowadzili mnie pod dziwi.
Kiedy je otworzyłam od razu wyleciał mój pies i kot a ja ich wzięłam na ręce.
-Kot jaki słodki ! - krzyknął Harry skacząc a ja mu podałam kota
-Nazywa się Pusia - a on zaczął głaskać kota a jej się to podobało a mnie Miluś zaczął lizać po twarzy
-Fajowy pies i kot a jak pies nie wabi? - pytał Liam dając rękę do powąchania Milusiowi a on ją polizał
-Miluś lub Maluch - powiedziałam puszczając psa a ten zaczął wszystkich obwąchiwać o chłopacy kucnęli i zaczęli głaskać Milusia.
Miluś się cieszył, że spotkał nowych ludzi, skakał, szczekał przyjaźnie a potem przyniósł swoją piłkę.
Zayn wziął piłkę i rzucił nią kawałek dalej za basenem a Maluch od razu pobiegł i prawie nie wpadł do basenu.
Ale kiedy wracał niestety wpadł a ja pobiegłam obok basenu, złapałam się drabinki wyciągnęłam rękę w stronę psa i złapałam go za łapę.
Pociągnęłam psa do siebie i wyciagnęłam
Trzymałam go na rękach a pies się trząsł
-Przepraszam - powiedział nieśmiało Zayn
-A to nic przed wczoraj pięć razy wpadł - powiedziałam obojętnie - To nie twoja wina, że ten pies jest sierotą która zawsze kiedy przechodzi obok basenu musi do niego wlecieć
-Pusia mnie lubi - powiedział Harry i nadal bawiąc się z kotem, chyba nawet nie wiedział, że Miluś wpadł do basenu
-Tak ona zawsze lizała twoja twarz na plakatach a tera cię rozpoznała
-Nie gadaj! Mój koci fan number one - i zrobił pozę jak mufasa z króla lwa kiedy trzymał Simbę na lwiej skale
-Dobra musimy lecieć bo Paul nas zjebie - powiedział Liam patrząc na zegarek
-Już? Nie chcę zostawiać Pusi - powiedział Loczek przytulając kota jeszcze bardziej
-No niestety Harry musimy a więc zostaw Pusię i chodź
-Dobra ... pa Pusia - powiedział smutny odstawiając kota
-Pa - powiedział Liam
-Siema- Zayn
-Hej - Niall
-Bay - Harry
-Do zobaczenia - powiedział Lou przybliżając się do mnie
-Hej - powiedziałam i weszłam do domu ze zwierzakami.
Kiedy tylko weszłam Zaczęłam piszczeć, skakać, tańczyć i nie wiem co jeszcze. Poszłam do kuchni dałam jeść zwierzakom i sobie.
Po zjedzeniu poszłam do pokoju i usiadłam na łóżku.
Siedziałam i przemyślałam co się dzisiaj działo, co gdybyśmy nie poszły do parku, czy chłopcy mnie lubią i najważniejsze czy Louis i ja ... STOP MARRY !
Właśnie nie znają mojego i Sam imienia, kurwa.
Ale jeszcze się spodkami i będziemy cały dzień razem.
Po moich przemyśleniach wzięłam laptopa i zobaczyłam jeszcze raz do skrzynki odbiorczej i była tam wiadomość a jej treść była taka:
Droga uczestniczki
Wygrałyście! Brawo, macie wielki talent. Chłopacy sami zaproponowali dzień i to będzie 29.07.2013 r.Równo o 00:00 przyjadą po was chłopcy pod wasz dom ( gdyby to było mozliwe śpijcie u którejś z was ) i spędzicie z nimi czas, aż 24 godziny. W tym dniu odbędzie się koncert na którym będziecie. Mam nadzieje, że będziecie się świetnie bawić. :)
Od razu wysłałam to Sam na maila bo ona nie dostała bo daliśmy im mój email.
Weszłam szybko na fb i napisałam posta: Dziś miałam spotkanie z 1D w parku! Ale czad co nie? Jestem podniecona a ze mną była też Sam :) i wyszłam z fb na TT i całe 1D mnie i Sam zaobserwowało!
Nie mogła uwierzyć, myślałam, że to jakiś zajebisty sen dlatego uszczypnęłam się dla pewności ale nic się nie stało.
Patrzyłam dalej i zobaczyłam, że każdy chłopak dodał taki sam post: Spotkaliśmy zwycięszczynie konkursu! Były bardzo ładne :3 Nie dotarł do nich mail, że wygrały i miały dołek i jedna z nich zaczęła śpiewać LT w parku i to było boskie i ta sama dziewczyna miała trampki z nami xD ! Kocham Was !!!
Zaczęłam piszczeć, 1D napisało, że nas kocha i, że zauważyli trampki!
Najlepszy dzień pod słońcem!
Wyłączyłam laptopa i poszłam do łazienki wziąść prysznic i umyć włosy.
Kiedy wróciłam przebrałam się w piżamę a po tym zaczęłam słuchać 1D na słuchawkach i tak zasnęłam.
______________________________________________________________________
Ta da ! Kolejny rozdział ! Mam nadzieje ,że jesteście zadowoleni z tego rozdziału ! Za każdy komentarz jaki dostanę to za niego szczerze dziękuje! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz